ODWIEDZINY

wtorek, 12 sierpnia 2014

Erik Satie - ciekawy kompozytor





Ostatnio bardzo dużo mówi się o muzyce klasycznej, która ma stymulujący wpływ na rozwój mózgu i układu nerwowego dziecka już w życiu płodowym. Dziecko zaczyna wyraźnie słyszeć dźwięki  od 6 miesiąca życia w brzuszku mamy. Naukowcy szczególnie polecają muzykę Mozarta. Badania dowiodły, że po słuchaniu owych brzmień charakteryzujących się niebywałą symetria konstrukcji maluchowi mniej straszne będą zadania matematyczne i przestrzenne. Warto zatem spróbować, nikomu nie zaszkodzi, tym bardziej że bardzo prawdopodobne, że w przyszłości matematyka będzie obowiązkowa na maturze ;) Naukowcy mówią o "efekcie Mozarta, który wpływa na  funkcje poznawcze i emocje człowieka.
  Mozart, Mozartem, ale jest także teoria, która mówi, że co miłe dla uszu mamy, miłe i dla malucha a co jeśli mama uwielbia słuchać Pearl Jamu, Nirvany albo Rammsteina ? Oczywiście słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać !

Abstrachując od szaleństw a skupiając się na muzyce klasycznej, którą szczególnie cenię, warto zrobić rozeznanie i wybrać swój typ. Do mnie  wyjątkowo dociera muzyka Erika Satie'go



TROCHĘ O TWÓRCZOŚCI ERIKA SATIE'GO

Ten francuski kompozytor żył na przełomie XIX i XX wieku. Jego twórczość mocno wpłynęła na Claude'a Debussy'yego, Johna Cage'a i w końcu Yanna Tiersena (pamietamy słynną "Amelię").
Ideałem Satie była muzyka mogąca służyć za tło do życia codziennego, będąca niejako dodatkowym meblem domowym, czyli taka, która mogłaby wpływać na nastrój człowieka, ale nie absorbować go na tyle, aby odrywać od innych zajęć. I to właśnie w jego muzyce lubię najbardziej. Jest delikatna niczym pudrowa mgiełka, subtelna niczym szept owadów a jednak sprytnie przeciska się przez labirynt neuronów docierając wprost do membrany usznej. 
Z aromatyczną herbatą smakuje lepiej niż crème brûlée. 
Wraz z dzidziusiem można przepięknie celebrować takie chwile. 
Utwory, które szczególnie polecam to Gymnopédie 
Gymnopédie No.1  Gymnopédie No. 2
-krótkie, nastrojowe  napisane w metrum 3/4, mające wspólny temat i strukturę.
Wraz z najbliższymi można przepięknie celebrować takie muzyczne chwile.









_____________________











poniedziałek, 28 lipca 2014

Mama shake milk



Dziś post dla mam karmiących piersią (lub przygotowujących się do karmienia). Muszę przyznać, że na poziomie teorii pomocna okazała się strona poprostupolozna.pl oraz wszelkie informacje zaczerpnięte w Szkole Rodzenia. Nie każda mama wie, że opieka położnej i możliwość korzystania z darmowej opieki przysługuje każdej ubezpieczonej kobiecie już od 21 tygodnia ciąży. 




 KILKA OBOWIĄZKOWYCH POZYCJI DLA KARMIĄCEJ MAMY


1. Olejek ze słodkich migdałów

Stosuję przez cały okres ciąży na ciało, piersi i brzuch (polecam także na włosy). Z nim żadne rozstępy nie straszne. Ciało po nim jest jędrne i elastyczne. Nie można go dostać w sklepie (zupełnie nie jest rozreklamowany a wszelkie produkty na brzuszek są najczęściej na jego bazie). Polecam zakup przez allegro.Dodam, że olejek ze słodkich migdałów może być stosowany od pierwszych dni życia dziecka jako środek nawilżający. Jest polecany także na ciemieniuszkę.


2. Bepanthen maść

Choć stosuje się ją na pupę niemowlaka, jest polecana przez położne także na otarcia piersi i sutków. Dzięki oczyszczonej hipoalergicznej lanolinie zapobiega pęknięciom, otarciom, dodatkowo zmiękcza i nawilża. Niezbędnik kosmetyczny karmiącej mamy.


3. Nakładki silikonowe na piersi

Chronią sutki przed pęknięciami, które zdarzają się na pierwszym etapie karmienia. Warto zabrać już na porodówkę, być może mama i maluch świetnie poradzą sobie bez nich, ale znam takie, którym owy gadżet uratował życie. Ja wybrałam nakładki AVENT firmy Philips, ale są także innych firm, które również mają świetne opinie, np. Canpol, Medela.


4. Wkładki laktacyjne

Zapewniają komfort, chronią bieliznę. Ja wybrałam wkładki firmy Bella.


5. Chusta elastyczna

Noszenie dziecka w chuście nie tylko świetnie wpływa na naszego maluszka,  ale także stymuluje mamę do laktacji ! Poczytajcie więcej na ten temat. Moja chusta jest firmy BYKAY. Szczególnie polecam. Śliczna, elastyczna, miękka i solidnie wykonana.


6. Witamina K+D

Podajemy maluszkowi po skończeniu 2 tygodnia życia. Kapsułki są w formie kropelek. Witamina D jest niezbędna do prawidłowego rozwoju kości oraz zębów, a jej niedobór u niemowląt i dzieci może powodować krzywicę.
Witamina K odgrywa istotną rolę w procesie syntezy czynników krzepnięcia krwi. Kapsułkę przełamujemy w zgięciu i wlewamy do buźki dziecka.


9. Prenatal Duo
 
Mój ulubiony suplement, który chętnie zażywam (choć ciężko przekonać mnie do witamin w kapsułkach).


8. Laktator

Ten kupujemy jako ostatni, gdy wystąpi problem z laktacją. Ważna jest zasada stosowania laktatora. Najpierw obowiązkowo przystawiamy malucha do piersi, następnie stosujemy zasadę 10-5-3 minut na każdą pierś naprzemiennie. 









______________________












czwartek, 24 lipca 2014

Płodne mleko kokosowo-owsiane



Dziś przepis na płodne, roślinne mleko owsiano - kokosowe. Dlaczego płodne ? Z pewnością świetnie działa na układ rozrodczy, ale głównie dlatego, że już znalazłam na nie aż trzy zastosowania i to z pewnością nie koniec ;) Na bazie mleka można tworzyć przepyszne koktajle a z suchej masy, która pozostaje pieczemy racuchy według własnego pomysłu lub robimy owsiano - kokosowe batoniki. Czego chcieć więcej, nie ma to jak 3 in 1 :)
Mleko można przechowywać w lodówce do dwóch dni. Jest w pełni naturalne, samoistnie się rozwarstwia. Jeśli chcemy zrobić inne mleko, zapraszam na bloga weganie.



Skład:

 pół szklanki płatków owsianych
pół szklanki płatków kokosowych
3 szklanki gorącej wody (będzie treściwe)



Sposób wykonania:

1.Wiórki oraz płatki zalewamy gorącą wodą na 4-6h.
2. Po upływie wyznaczonego czasu na osobny dzbanek nakładamy ściereczkę lub pieluszkę tetrową. Mocujemy ściereczkę gumką. Przecedzamy masę. Dokładnie wyciskamy wiórki i płatki.
4. Suchą masę wykorzystujemy do pieczenia ciasteczek, do musli lub do innych kulinarnych celów.




PROPOZYCJA KOKTAJLU 
NA BAZIE MLEKA OWSIANO - KOKOSOWEGO 
Z BANANEM I MROŻONYMI TRUSKAWKAMI 





PROPOZYCJA WEGAŃSKICH BATONÓW
NA BAZIE SUCHEJ MASY Z MLEKA OWSIANO - KOKOSOWEGO
 


Skład:

wiórki i płatki z wyciśniętego mleka
pół szklanki miodu /syropu z agawy/ cukru brązowego (do wyboru)
3/4 szklanki mąki owsianej / kokosowej / zmieszanej (do wyboru)


Sposób wykonania:

1.Wszystkie składniki mieszamy w misce. Dodajemy płynny miód (chwilę podgrzewamy) i mąkę.
2. Masę wykładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Nie musi odchodzić od placów, wystarczy, że dobrze rozsmarowuje się łyżką Lepiej jak jest lepka, ciasteczka nie są suche.
3. Blachę z ciastem wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i pieczemy 40 minut.
4. Wyciągamy masę i kroimy na porcję po czym umieszczamy ciasteczka jeszcze na 10-15 minut.
5. Podajemy z kawą, mlekiem, na śniadanie lub przekąskę.
5. Ciasteczka przechowujemy do siedmiu dni w szczelnie zamkniętym pudełku.



Smacznego!!!






_____________________








TOP 10 PRODUKTÓW W CIĄŻY

Ciąża to wyzwanie dla organizmu kobiety. Zmienia się tak wiele: układ hormonalny, krwionośny (zwiększa się objętość krwi), kostny, zmienia się ciało. Nic więc dziwnego, że potrzebujemy znacznie więcej wapnia, żelaza, magnezu, jodu, potasu, kwasów omega, innych witamin oraz składników mineralnych. 
Czas ciąży jest dla mnie wyjątkowy. Przyznam, że teraz jeszcze bardziej czuję się kobieco i to nie przez przyrost dodatkowych kilogramów.
Cieszę się przypływem energii, lekkością  i dobrym samopoczuciem. Brzuszek jest jak kształtna piłeczka, którą uwielbiam pieścić i dotykać.
Poniżej przedstawiam produkty, które goszczą w mojej kuchni i są usytuowane na specjalnej półce. Mieszam je z daniami głównymi, część z nich traktuję jako przekąskę. Myślę, że to dzięki nim (i jedynemu suplementowi, któremu zaufałam - Prenatal Duo) moje wyniki są bardzo dobre a lekka niedokrwistość, która przydarzyła mi się w drugim trymestrze wróciła po dwóch miesiącach do granicy normy.




PROPOZYCJA PRODUKTÓW



1. OLEJ LNIANY BUDWIGOWY LUB OLEJ RZEPAKOWY

Koniecznie toczony na zimno. Świetnie wpływa na rozwój mózgu i siatkówki u dziecka, mamie gwarantują dobre samopoczucie. Dodaję do zup, sałatek. 

2. PESTKI DYNI, SŁONECZNIKA, MIGDAŁY

Te pierwsze są bogactwem żelaza. Znakomita przekąska często noszona przeze mnie w torebce. Idealne do sałatek, koktajli, wypieków. 

3. ALGI - WODOROSTY

Te uwielbiam i cenię za niesamowite właściwości. Mają sporo jodu, więcej wapnia niż mleko a smakują wyśmienicie - szczególnie podane z tahini, sosem sojowym i sezamem. Tarczyca nasza i maleństwa na pewno po bombie algowych witamin będzie działać bez zarzutu. Świetnie radzą sobie z anemią - zawierają bardzo dużo żelaza.

4. SUSZONE MORELE

Kolejny produkt bogaty w żelazo. W zestawie z sałatką owocową, pestkami dyni żadna anemia nam nie straszna. Wybierajmy owoce bez konserwantów, godne polecenia są produkty firmy HELIO - nie zawierają dwutlenku siarki.

5. KASZA JAGLANA

Lekka, bezglutenowa, bogata w witaminy i minerały. Na jej bazie można upiec chleb, wegańskie kotlety, racuchy, przygotować deser.

6. SIEMIĘ LNIANE

Kolejny sprzymierzeniec zdrowia bogaty w kwasy omega. Można mielone pić na czczo, w ziarnach dodawać do owsianki, sałatek, koktajli.

7. AMARANTUS

Najstarsza roślina uprawiana na świecie. O nim po prostu nie można zapomnieć. Kolejna dzielny wojownik w walce z anemią i nie tylko. Pyszny z mlekiem, z daniem głównym, nadaje się do deserów.

8. NATKA PIETRUSZKI

Najlepiej od babci z ogródka. Ja swoją trzymam w zamrażarce - dodaję do potraw, sałatek - świetnie radzi sobie z anemią.

9. CYTRYNA

 Pita rano na czczo wraz z wodą dodaje z rana sporo energii. Cytryna chroni przed przeziębieniem i wirusami, o które w ciąży nietrudno. 

10. MNÓSTWO WARZYW

Po prostu wszystkie. Na surowo, gotowane, pieczone, każde.


Smacznego!!!








_____________________













piątek, 18 lipca 2014

Zdrowe batony amarantusowe




Ostatnio naszło mnie na słodkości. Przez czas ciąży zupełnie nie miałam ochoty na słodycze, natomiast wszelkie zdrowe, chrupkie i lekko słodkie przekąski są teraz dla mnie jak najbardziej na tak. Przepis cieszy mnie jeszcze bardziej, ponieważ jest na bazie amarantusa - najstarszej rośliny uprawianej na świecie. Amarantus ma mnóstwo cennych składników w tym żelazo, któremu w ciąży szczególnie hołduję.





 I oto przepis na bezglutenową, wegańską przekąskę dla łasuchów i nie tylko. Batoniki pysznie smakują na śniadanie z mlekiem.



Skład:

1 szklanka amarantusa
1,5 szklanki wody
1 łyżka oleju kokosowego
3 łyżki miodu lub brązowego cukru
1 garść suszonej żurawiny
1 garść rodzynek
6 sztuk pokrojonych śliwek kalifornijskich
3 łyżki wiórek kokosowych
5 łyżek płatków owsianych
2 łyżki ziaren siemienia lnianego
1 łyżka mielonego siemienia lnianego
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka kakao
szczypta kardamonu
szczypta soli
szczypta mielonego imbiru
2 łyżki soku z cytryny
5 łyżek mąki owsianej
2 łyżki mąki kokosowej



Sposób wykonania: 


1. Amarantus gotujemy w wodzie na małym ogniu wraz z olejem kokosowym, cynamonem, kakaem, solą, kardamonem i miodem aż do wchłonięcia całej wody.
2. Ugotowany amarantus odstawiamy z gazu i dodajemy wszystkie bakalie, sok z cytryny oraz płatki owsiane.
3. Po wystudzeniu masy dodajemy mąkę kokosową oraz owsianą.
4. Całość wykładamy do wyłożonej papierem keksówki lub tortownicy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. C (dla urozmaicenia składników można powciskać w masę na blasze orzechy lub migdały)
5. Po około 40 min. pieczenia wyciągamy blachę i kroimy batony na porcje. 
6. Wstawiamy blachę jeszcze na 10 minut. Jeśli batoniki przypalają się, należy przykryć je folią aluminiową.
7. Po upływie czasu wyciągamy batoniki z piekarnika i jeszcze raz kroimy wzdłuż wcześniej wyznaczonych linii. Ja smaruję gotowe batoniki miodem, są słodsze i bardziej mokre.
8. Batoniki przechowujemy w szczelnym pudełku nawet do 7 dni.



Smacznego !!! 








____________________











poniedziałek, 14 lipca 2014

czary - mary w nici gramy




Własnoręcznie wykonane dzierganki cieszą nie tylko obdarowanych, ale obdarowujących. Ten komplecik wykonałam dla małej Zuzi, która niedawno przyszła na świat.







_____________________









niedziela, 13 lipca 2014

SAPPILY LIPS








Pomadka MAC RUSSIAN-RED
to coś co powinno znaleźć się w kosmetyczce każdej kobiety


Audrey Hepburn 
w różnych odsłonach matowej soczystości  



 





 Totalnie zauroczona pomadkami,
które są oferowane przez firmę kosmetyczną MAC






Choć na co dzień rzadko się maluję, raczej przestrzegam zasady im mniej - tym lepiej, są takie dni, że mam ochotę zwyczajnie poszaleć.
Odkąd pamiętam uwielbiałam soczyste, żywe odcienie na ustach, prezentują się bardzo kobieco i zmysłowo. Nie maluję oczu, ale ustom w zgodzie ze swoją naturą lubię nadać wyrazistą barwę. 


Podkreślajmy mocniej to, w co wyposażyła nas hojnie natura - podobno każda z nas ma "to coś" ;)







_____________________